5 maja 2024 / Ireny, Waldemara, Piusa | Lokali: 12431| Opinii: 1847

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się w 15 sekund!

max10.pl
Aktualnie jesteś tutaj: Ranking restauracji / Artykuły / W klimacie wódki luksusowej

Opinia dnia  

~Klient

Pod Kasztanem - Pizzeria

Lokal otwarty jest do 22, przyjechaliśmy z znajomym o godzinie 21:20 a obsługa oznajmiła nam, że nie mają już ciasta do pizzy. Jest to już nie pierwsza tego typu karygodna sytuacja, ponieważ dzwoniąc po zamówienie telefoniczne o 21:30 w inny dzień, niestety obsługa poinformowała że niema już możliwości dowozu bo mają dużo wyjazdów i kierowca nie będzie jeździł poza godzinami pracy, informacja ta została przekazana w opryskliwy sposób. Jeśli właścicielka lokal i jego obsługa nie szanują klienta, to klienci wkrótce odwdzięczą się tym samym.

zobacz całą opinię

W klimacie wódki luksusowej

Autor: admin Źródło: Data dodania: 2012-10-27 14:55:31 Liczba wyświetleń: 841

Kluby i restauracje to strategiczne miejsca dla promocji alkoholi. Te najlepsze z najlepszych znajdują się w Londynie  Nawet 200 euro, czyli około 800 złotych trzeba zapłacić za butelkę wódki Belvedere w klubach na Zachodzie Europy.

 

Ten trunek koncernu LVMH, do którego należą takie luksusowe marki jak Louis Vuitton, Givenchy czy Donna Karan, można spotkać m.in. w barach francuskiego Lazurowego Wybrzeża czy Wielkiej Brytanii. Coraz bardziej popularny jest również w Azji, m.in. w Singapurze i Hongkongu. Największym rynkiem polskiej wódki z Żyrardowa pozostają jednak Stany Zjednoczone. To właśnie tam w latach 90. XX wieku zaczęła się zagraniczna ekspansja Belvedere.

 

Dlaczego konsumenci na Zachodzie są gotowi zapłacić tak wysoką cenę za wódkę? Z pewnością nie po to, aby się nią upić. Bywa, że ze stojącej na stole butelki ubywa zaledwie część trunku. Kluczowy jest prestiż.

 

- W przypadku wódki Belvedere bardzo ważny jest aspekt wizerunkowy i postrzeganie tej marki jako luksusowej -  mówi Marcin Chyliński z Moët Hennessy Polska, dystrybutora wódki Belvedere.

 

- W topowych klubach na świecie są to ważne elementy, które często wpływają na decyzje konsumentów o zakupie Belvedere  - dodaje.

A gdzie należy bywać? Według najnowszego rankingu magazynu ?Drinks International" najlepszym barem świata 2012 roku jest Artesian w londyńskim hotelu Langham. Ten luksusowy lokal, którego znakiem rozpoznawczym są filetowe kanapy i fotele oraz nawiązujący do dalekowschodniej stylistyki bar, w poprzedniej edycji zajmował trzecią pozycję.

 

Specjalnością Artesiana jest szeroki wybór rumów i szampanów oraz drinki. Te ostatnie najczęściej po 15 funtów, czyli niemal 75 zł za szklaneczkę. Jednym z nich jest Alicja w krainie czarów. Książka o tym samym tytule ujrzała światło dzienne w 1865 roku. W tym roku swoje podwoje otworzył też hotel Langham. Alicja w krainie czarów to mieszanka ginu Bombay Sapphire dystrybuowanego przez firmę Bacardi, brzoskwiniowej bezy oraz świeżej cytryny.

 

Londyński Artesian zdetronizowała Please Don't Tell z Nowego Jorku. Ten lokal z East Village słynie nie tylko z dobrych drinków i obsługi, ale także  z tego, że wchodzi się do niego budkę telefoniczną ustawioną w barze z hot dogami.

W pierwszej piętce najlepszych barów świata 2012 roku znalazły się także Nightjar, Connaught oraz American Bar w hotelu Savoy. Wszystkie one znajdują się w Londynie. Miasto to  jest uznawane za mekkę barmanów i restauratorów z całego świata.

 

W klimacie wódki

 

- Kanał gastronomiczny stanowi około 7 proc. sprzedaży alkoholu w Polsce i ten udział nieznacznie rośnie ? mówi Piotr Ćwikliński, dyrektor ds. rozwoju rynku gastronomicznego CEDC, wicelidera polskiego rynku wódki.

 

Zaznacza jednak, że są alkohole, w przypadku których udział ten jest większy i może sięgać nawet kilkadziesiąt procent. Przykładem na to są likiery oferowane przez CEDC pod marką Bols, drogie whisky oraz koniaki.

Ćwikliński wyjaśnia, że jeśli chodzi o obecność mocnych alkoholi w gastronomii, to około 76 proc. sprzedaży wyrobów spirytusowych przypada na wódkę.

 

- Na pozostałe 11 proc. składają się likiery, koniaki, vermuth, gin czy  rum ? mówi przedstawiciel CEDC.

Pomimo niewielkiego udziału gastronomii w łącznej sprzedaży mocnych alkoholi, firmy konkurują miedzy sobą o miejsce w najlepszych lokalach. Powód?

 

- Kanał gastronomiczny pozwala na promocję marki, budowanie jej rozpoznawalności, a także wprowadzanie klienta w jej świat ? tłumaczy Piotr Ćwikliński.

Jak wyjaśnia, najskuteczniej te cele można zrealizować w bardzo bliskiej współpracy z lokalem, np. uzgadniając, że elementem wystroju będzie znak towarowy marki, je kolorystyka i materiały promocyjne. Przykłady takich lokali w przypadku portfolio CEDC to m.in. sopocki Drink Bar Max czy gdańska Stacja De Luxe z elementami promującymi Jagermeistera. Do ramownia marek wykorzystywane są w lokalach także tzw. VIP roomy  w stylistyce danej marki.

 

- Wybierając lokal do współpracy, kierujemy się jego klimatem oraz klientelą. Miejsce, które jest dobre, czyli ma potencjał sprzedażowy dla czystej wódki, niekoniecznie sprawdzi się dla whisky premium czy droższych likierów ? wyjaśnia Piotr Ćwikliński.

 

- Przykładem precyzyjnej selekcji miejsc jest współpraca marki Soplica z prawie trzydziestoma karczmami w całej Polsce. Wybrane zostały lokale w staropolskiej stylistyce, nawiązujące do tradycji, historii, biesiadowania. Soplica ze swoim tradycyjnym opakowaniem oraz szeroką ofertą nalewek świetnie wpisuje się w klimat tych miejsc ? dodaje


Komentarze

Dodaj komentarz  


Wszelkie prawa zastrzeżone. Copyright © 2019 www.max10.pl. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Nie odpowiadamy za treści dodawane przez użytkowników.